Piękne i zadbane dłonie, a w szczególności długie, efektowne paznokcie, pomalowane na modny kolor to dla większości pań ważny element składający się na tak zwaną kobiecość. Wraz z takimi atrybutami niewieściego wdzięku i urody, jak fryzura, makijaż, odpowiednio dobrany strój i buty – najlepiej szpilki, tworzą harmonijną całość, która płeć przeciwną przyprawia o żywsze bicie serca. Atrakcyjny wygląd dodaje nam pewności siebie, poprawia nastrój i pozytywnie wpływa na poziom samooceny. Lubimy czuć się piękne, ale czy za wszelką cenę? Wiele z nas przykłada ogromną wagę nie tylko do kwestii, jak nas widzą, ale również do wpływu zabiegów upiększających na nasze zdrowie.
Czy sztuczne paznokcie są zdrowe?
Z zazdrością spoglądasz na paznokcie koleżanki z pracy. Swoje wstydliwie chowasz pod biurkiem, Ty masz krótkie, nieatrakcyjne, łamliwe i rozdwajające się. Postanawiasz coś z tym zrobić, a że brakuje Ci cierpliwości do wyhodowania długich paznokci – wolisz przyspieszyć ten proces i udajesz się do salonu urody lub gabinetu kosmetycznego w celu ich przedłużenia. Tak oto w błyskawicznym tempie Ty również stajesz się posiadaczką żelowych lub akrylowych paznokci. A może zdecydowałaś się na manicure hybrydowy? Wreszcie możesz z dumą prezentować zadbane dłonie. Czy jednak sztuczne paznokcie poza mają same zalety? Dlaczego tak wiele osób krytykuje tego typu manicure?
Żel, akryl, czy hybryda?
By zrozumieć, na czym polega problem, należy przyjrzeć się bliżej bardzo popularnym zabiegom kosmetycznym, mającym za zadanie uczynić nas posiadaczkami pięknych paznokci. Bez względu na rodzaj przedłużania, musimy być świadome, że każdy z nich ingeruje w strukturę naszej płytki paznokciowej. Jeśli przed zabiegiem skarżyłyśmy się na jej kruchość i łamliwość, nie mamy co się spodziewać, że po zabiegu przedłużenia sytuacja się poprawi. Według wielu pań powrót paznokcia do właściwej kondycji po zdjęciu tipsów to niekiedy kwestia kilku tygodni. Manicure żelowy i akrylowy mają ze sobą wiele wspólnego. Każdy z nich rozpoczyna przygotowanie płytki paznokciowej poprzez spiłowanie jej wierzchniej warstwy. Mimo tego, że zlecimy to zadanie profesjonalistce, zdarza się, że nasze paznokcie mogą być zbyt mocno przytarte. Jest to bolesne i negatywnie wpływa na efekt całego zabiegu – może się zdarzyć, że sztuczny paznokieć szybko się odklei od zbyt cienkiej płytki. Akryl jest porównywany do betonu ze względu na swoją trwałość i twardość, żel z kolei jest bardziej delikatnym i elastycznym tworzywem – od nas zależy, jaki rodzaj paznokci wybierzemy. Obie techniki wykorzystują podobne metody. Maniciurzystka przykleja do płytki, w jej połowie płytki plastikowy tips, na który nakłada warstwy odpowiednich preparatów, lub korzysta z szablonów, na których tworzy pożądany kształt, a po zastygnięciu masy – usuwa je. Paznokcie żelowe wymagają utwardzenia w specjalnej lampie UV, co bywa nieprzyjemne dla pań wrażliwych. Specjaliści podkreślają, że regularne korzystanie z tego typu zabiegów wykorzystujących szkodliwe promieniowanie, ma również negatywny wpływ na nasze zdrowie. Alternatywą dla sztucznych paznokci stał się manicure hybrydowy. Jest on bardziej zbliżony do tradycyjnego malowania, bez doklejania gotowych elementów. Niestety rozpoczyna się również od zmatowienia i odtłuszczenia płytki, na którą nakładany jest żel utwardzany promieniowaniem UV. Na warstwę żelu nakładany jest kolor, można też wtapiać elementy ozdobne zgodnie z życzeniem klientki. Każda z wymienionych metod wymaga profesjonalnego zdejmowania nałożonych warstw w gabinecie, przy pomocy środków chemicznych. Dodatkowo paznokcie żelowe i akrylowe charakteryzują się koniecznością uzupełniania wolnych miejsc tworzących się wraz ze wzrostem płytki. Zabieg taki należy powtarzać co 2-3 tygodnie aż do całkowitego zrostu paznokcia.
Dlaczego sztuczne paznokcie są szkodliwe?
Pierwszy etap, czyli ścieranie górnej warstwy płytki to ingerencja w jej strukturę, nawet jeśli jest delikatna – niszczy ją. Przyklejony tips to obce ciało ściśle przylegające do paznokcia, ograniczające dopływ powietrza, w kolejnych etapach cieńszy niż zwykle paznokieć jest narażony na działanie różnych środków chemicznych.
Chemia a manicure
Samo oczyszczanie i odtłuszczanie paznokcia wymaga użycia specjalnych preparatów. Octan etylu, izopropanol, polimetakrylan metylu i popularny aceton to substancje zawarte we wspomnianych specyfikach. Ostry zapach acetonu jest dość nieprzyjemny, wdychany zbyt często i w nadmiarze podrażnia błony śluzowe, powoduje bóle głowy, łzawienie oczu, a nawet omdlenia. Izopropanol to rodzaj rozpuszczalnika, który powoduje podobne reakcje, tylko mniej gwałtowne. Nie musimy się jednak obawiać nadmiernego stężenia tych substancji w gabinetach kosmetycznych. Nawet jeśli są one oblegane przez klientki, regularne wietrzenie powinno wystarczyć, by nic nam nie zagrażało. Szkodliwy wpływ substancji chemicznych odnosi się głównie do płytki paznokcia narażonej na bezpośredni i długotrwały z nimi kontakt. Jeśli wybierzemy metodę wykorzystującą tipsy, musimy się liczyć z koniecznością użycia specjalnego kleju niezbędnego do ich solidnego umocowania. Usuwanie warstw żelu, akrylu, czy tipsów to także proces wykorzystujący chemikalia.
Czym nam grożą sztuczne paznokcie?
Zawartość szkodliwych substancji w środkach wykorzystywanych do przedłużania paznokci jest zgodna z obowiązującymi normami. Nie wywierają one ujemnego wpływu na stan naszego organizmu poza miejscowym działaniem na płytkę paznokcia. Zdania w tej kwestii są jednak podzielone – niektórzy odradzają tego typu zabiegi kobietom w ciąży lub matkom karmiącym – inni nie widzą przeciwwskazań. Zdecydowanie lepiej i bezpieczniej jest dbać o zbilansowaną dietę, tak by dostarczać organizmowi odpowiednią ilość niezbędnych witamin i mikroelementów odpowiedzialnych za zdrowy wygląd naszych paznokci. Prawdą jest jednak, że sztuczne paznokcie cieszą się coraz większą popularnością bez względu na skutki uboczne ich posiadania. Decyzja należy do nas samych.